Zaraza coraz bliżej
- Koronablog
- 21 mar 2020
- 1 minut(y) czytania

Zaraza zatacza coraz szersze kręgi, jest coraz bliżej. Wszechobecny strach, żal zaciskający gardło, gdy stoisz pod apteką i patrzysz na babcię, która drży, rozglądając się na boki, do telefonu jednak uspokaja synka/wnuczka, że jest dobrze, wszystko ma i w ogóle jest zrelaksowana, tylko szkoda, że pada deszcz.
Gdy Mój wchodzi do sklepu, bo nie wszystko da się kupić przez Internet, nikt nikomu nie patrzy w oczy. Ile potem będziemy wychodzić z tego stanu nieufności, zamknięcia, ile czasu będziemy się zbierać, żeby podać rękę bez niepokoju, bez wahnięcia, bez wrażenia, że nic nie jest już czyste i bezpieczne, poza przyrodą wokół? A rano w kanale, do którego dawno nie dopływały, pojawiły się ryby. To czas dla nich, oddychają pełną piersią, celebrują życie. Nareszcie bezpieczne. Korzystają z tej chwili, zanim znów znajdziemy sposób, by zacisnąć pętlę.
Yorumlar